Archiwum listopad 2004


lis 30 2004 Bez tytułu
Komentarze: 2

Ah te święta...

Co prawda do świąt jeszcze troche czasu ale ja już pożądki świąteczne mam za sobą. Od rana gdy tylko rodzice wyszli (mama do ciocia a tata do pracy) ja wzielam sie za sprzatanie...Potem przez cały dzionek (od około 10 do około 16) :myłam okna, stroiłam je, sprzątałam cały pokój dokładnie i stroiłam go świątecznie...Moje "cztery kąty" wyglądają teraz jak choinka...Są lampki świateczne dekoracje...a choinka? Hmmm....Choinka też będzie ale już nie dziś. Będzie dopiero w sobote...Jak przyjdzie do mnie rano Sebuś to ustroimy ją razem...A teraz wracając do pożdków to... Prąd mnie dziś popieścił :D Beka z tego... tak mocno trzasło, że wszystkie lampki poszły! (nie na spacer :) )Miałam całą rękę czarną :) No i łańcuch z lampkami poszedł do wywalenia :) No cóż... Nic na to nieporadze :) Teraz idę przepisywać lekcje ;) Paps :*

doxi : :
lis 29 2004 Bez tytułu
Komentarze: 3

Wasze wpisy mnie leczą!

Dziękuję wam bardzo, bardzo mocno!!! Wasze wpisy i komenty inspirują mnie do dalszej pracy nad blogiem ;) Jeśli coś wam się niepodoba w blogu, razi to również piszcie, a ja postaram sie to zmienić w miare mozliwosci ( Mam nadzieję, że obrazki podobają się. Chciałam zrobić troszkę innego bloga niż większość i wprowadzić trochę romantycznego erotyzmu lecz niezadużo. Mam nadzieję, że to również wam się podoba ) :* No...A teraz cos z reszty dnia. Moj chlopak przyszedl do mnie po szkole...Ah... jak cudnie było go znowu widzieć!!! Przytulił mnie, ucałował i troskliwie zają się :) Jest najcudowniejszym człowiekiem na świecie!!! Chcę spędzić z nim resztę swego "cichego" życia Buźka dla wszystkich :*

doxi : :
lis 29 2004 Bez tytułu
Komentarze: 1

Wszystko zaczęło się od...

tego, że mój chłopak 9 grudnia ma osiemnaste urodzniy. Rozmawiając z nim dowiedziałam się, że jego "marzeniem" jest mieć kólika w przyszłości. Więc ja, by je spełnić ukartowałam spotaknie z jego rodzicami i zakup tegoż króliczka. 26 listopada poszłam go odebrć, aby 27 (sobotę) znalazł się już w jego rękach. Chiałam żeby ten króliczek (samiec) był dowodem mojej wielkiej miłości do Seby. Hmmmm....niezanudzam? Może powiem jak wygląda ten króliczek...Jest biały a uszka, obwódka oczek i łapek jest brazowa, jest potwornie puszysty i niezawielki. Nazwaliśmy go Amorek (gdyż to imi,ę wyraz chechuje miłość). Dobra ale dość o tym...W sobote rano gdy się obudziła m bardzo źle się czułam. Czułam, że boli mnie głowa i gardło. Sobota upłynęła w miarę spokojnie. Przez cały dzień bawiłam się z chłopakiem z Amorkiem, a za ścianą była impreza (urodziny mojej mamy). W niedzielę rano....dół! Zapalenie spojówek, wielki katar, ból gardła itp... Moja mama stwierdziła, że to uczulenie na królika, ale ja tak nietwierdze...A dziś, poniedziałek...Leżę chora w łóżeczku i ulepszam swojego bloga, co zresztą chyba widać...Mam zwolnienie ze szkoły do końca tygodnia! troszkę sobie poleniuchuję!!!

P.S. Do bloga wstawię jeszcze muzyczkę i narazie to będzie chyba na tyle :*

doxi : :
lis 28 2004 Bez tytułu
Komentarze: 6

Siemano!!!

Jestem początkująca - co widać. Mam nadzieje, że pomożecie mi w prowadzeniu mojego pierwszego bloga! Będę starała się dawać notki jak najczęściej to się da :) W miarę upływu czasu będę zmieniała mojego blogaska na coraz to lepszy. Narazie jest dość ubogi ale to się zmieni..już niebawem, OBIECUJE!!! Wpisujcie się do księgi gości, a ja się odpłacę :* Buźka dla wszystkich <cmok>

 

doxi : :