Archiwum grudzień 2004, strona 1


gru 04 2004 Bez tytułu
Komentarze: 2

Potwornie smutna i ...

Eh...dziś z rana przyszedł MiSiU...wszystko to co zwykle...Potem położyliśmy się na materac i odpoczywaliśmy. Zaczęliśmy pisać opowiadanie dla mojego brata i jakoś tak przyszło nam do głowy żeby zacząć się bawić w: dyrektora i pedagoga, któy stara się u niego o pracę. Ja jestem tym pedagogiem a Sebuś tym dyrektorem ;) musiałam się fajnie napracować żeby dostać tą "pracę" :) A potem on był obrzydliwym, grubym dyrektorem firmy a ja sekretarką. On zaczął się do mnie "podwalać" a ja udawałam niedostępną. Wtedy jego słowa zabrzmiały - "Jesteś najlepszą i najsexowniejszą sekretarką jaką kiedy kolwiek miałem.Jeśli pokażesz jeszcze więcej na ile Cię stać to Cie awansuję na moją własną sekretarke i pokaże świat przyjemności" i ja wtedy przestałąm udawać niedostępną i obudziłam w sobie ostrą "Su**"....Bekowe i podniecające takie udawanie :) A na koniec ja byłam korepetyrorką, a on przyszedł "uczyć się matmy". On niepotrafił nic z "tych" rzeczy....Nawet całować się. Był nieśmiały, bał się minie dotknąć. Zaczęłam go osfajać itp. Ale szczegóły zostawię dla siebie ;) Powiem tylko tyle, że była fajna zabawa :* No...A jeśli chodzi o ten smutek. To na koniec czułam obojętność w stosunku do Seby...rozpłakałam się...bo przestałam czuć do niego to coś mocnego co wcześniej...Zaczął mnie uspokajać. Pocałował i zapytał się : "a to czułaś?" Moja odp: "Chyba tak..."     -"No widzisz wszystko wraca do normy :*" No i chwilę puźniej nadszedł czas rozstania na caaaaaaaaaały dzień (widzimy się dopiero w poniedziałek). Zaczełam wyć tak potwornie. Pewnie to dla was głupie ale baaaaardzo go kocham i każde rozstanie bardzo mnie boli (te sobotnie najbardzije, ze az placze)...No dobra dość pisania...Pozdro dla mojego kochanego Kamilka i baaaaaaaaaaardzo kochanego chłopaka Sebastiana! MiSiU kocham Cię!!!

doxi : :
gru 03 2004 Bez tytułu
Komentarze: 1

Auuu! Ale boli ;)

Eh ten MiSiU to mnie męczy :D Aż mnie...cosik boli ;) no ale cóż, warto :) Dziś nic nadzwyczajnego się niewydażyło...Byłam wkońcu na dworzu (od tygodnia niebyłam) widziałąm kumpelki i kumpla z klasy :) pozdro dla nich...A potem przyszedł mój MiSiU i już było milutko...Kocham go :* Moe wkońcu wydarzy się coś ciekawszego :/ bo narazie same nudy jak widać :/ choć dziewczyna, która byłaby przy Sebie to wcale nienażekałą by na ból tylko na nadmiar przyjemności :) Buźka for everyone :* a największa dla Kamila F. i mojego MiSiA razy 2!!!

doxi : :
gru 02 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

Potwornie zmęczona :(

Jestem tak bardzo zmeczona... A czym?! No tak... Znowu pożądki :/ tym razem w kuchni :/ ale za to jutro już koniec pożądków!!! Tylko troche pomogę w sypialni i łazience (ostatnie pomieszczenia do sprzątania) i mam reszte w ! A pozatym to o 8 rano przyszedł do mnie mój chłopak i wyszedł dopiero godzinę temu :) Eh...on jest potwornie cudowny! Nie tylko w "tych" sparawach ale i w milosci! To jest chodzace zloto po ziemi!! Nigdy go nieoddam!! Ale czy on musi tak cierpiec? Czy musi tak przezywac to wszystko...poraz pierwszy gadalam z nim na pewien temat i ;(...jejciu :( ale czemu on musi tak cierpiec :( to nie jego wina :* Musze pogadac na ten temat z jego mama tylko...nie wiem czy to cos da! Chce dla niego dobrze!! Zeby niecierpial :* Eh...ide spac ;(

doxi : :
gru 01 2004 Bez tytułu
Komentarze: 2

Kolejne pożądki!!!

Znowu musiałam robić pożądki tylko tym razem w dużym pokoju...ale tylko troche :) Przynajmniej się wyspałam bo spałam aż do 11 :) mój rekord!!! A reszte dnia oprócz sprzątania...nic ciekawego się niedziało. Za to jutro... przychodzi do mnie mój MiSiU od 8 rano do 18 wieczorem :) jestem happy!!! Bardzo...Kocham go tak bardzo :* Tak samo jak kocham swoich przyjaciół (ale to inna miłość)...Moi przyjaciele to: Andrzej, Kamil F., Kamil, Mgada, Kaja (Kinia, Mari, Dorota,Świrek)...jeśli kogoś niewymieniłam to z góry bardzo przepraszam :* Kocham was Buźka!!!

doxi : :