Bez tytułu
Komentarze: 3
.::Załamka::.
Juz bylo dobrze, juz fajnie sie ukladalo, myslalam ze bedzie koniec (chociaz na jakis czas) tych lez i cierpienia, ale zbyt wczesnie sie cieszylam...Wczoraj sobota-to mial byc cudowny dzien- a byl koszmarem...Czemu?! Za co mam taki popieprozony charakter?! Niedosc juz mam zpieprzonych zwiazkow?! Niedosc chwil zalamki i samotnosci?! Widocznie nie skoro zaczynam psuc moj najcudowniejszy zwiazek zycia.myslalam ze pozbieram sie po sobocie ale jednak nie... Czuje sie zle... Poraz 1 uslyszlama w ustach mojego MiSiA "czuje ze miedzy nami sie psuje" ;( Pewnie znowu histeryzuje,ale skoro w ustach mojego skarba pojawily sie takie slowa- to nie bez przyczyny... Nie wiem co bedzie dalej...Wiem jedno chce sie wyplakac pozadnie i porozmawiac z nim tak szczerze jak jeszcze nigdy dotad (choc niewiem czy da sie jeszcze szczerzej)...Kocham go i niechce tego rozwalic-staram sie ale widocznie to niewychodzi ;( poniższy obrazek obrazuje to co czuje - mam rozdarte serce, nie wiem co sie dzieje- chce by moj MiSiU spowrotem je zlozyl; chce by miedzy nami bylo bardzo dobrze! =(
Dodaj komentarz