Archiwum 12 grudnia 2004


gru 12 2004 Bez tytułu
Komentarze: 2

Na zawsze twoja...

Ostatnio prawie nic niepisze... I szczerze, to niechce mi się bo mam smutek w sercu :( Zamieszczę tylko jeden ze swoich najlepszych wierszy (tak mi sie wydaje)...

Tego dnia, tej właśnie minuty i tej godziny...
Kotś cierpi, wylewa łzy, odchodzi od rodziny...
Tak wielu ludzi samych zostaje,
Tak bardzo na ten widok serce się kraje.
Oddalibyśmy wszystko co cenne by najbliźsi byli szczęśliwi,
Tak jak ON, gdy swymi słodyczami chciał mnie uszcześliwić.
Gdy widzimy smutek i ból na twarzy blizkich
Szukamy wszelkich sposobów, u wszystkich
By zagościł uśmiech na każdej twarzy...
Nie mogę myśledź o tym, co mi się marzy
Bo wtedy zamiast uśmiechu pięknego
Na mych policzkach spływają łzy, widoczne dla NIEGO.
ON nie może na to patrzeć bo wtedy i JEGO serce płacze.
Wtedy żadne z nas nie raduje się,nie skacze...
Wtulamy się tylko w ramiona swoje
I wylewamy łzy JEGO i moje,
Które tak bardzo uświadomiły nas w tym :
-Jak potężna jest miłość nasza
-I jak potrzebna jest nam akceptacja wasza...
Bo bez niej, bez siebie nawzajem, nie potrafimy już żyć
I w ramionach kogoś innego być!
Nie stawajcie nam na drodze miłości naszej
Lecz dajcie nam wsparcie i błogsławieństwo wasze...
By miłość nasza już wiecznie trwała,
Bym tylko JEGO na wieczność kochała,
By ON już zawsze kochał tylko mnie...
WŁAŚNIE TEGO TAK BARDZO CHCĘ!!!
 

doxi : :